STRONA GŁÓWNA

Parafia Rzymskokatolicka pw Świętego Dominika
ul. Głowackiego 11 48-300 Nysa konto ING 11 1050 1490 1000 0022 5235 4226

77 40-93-155
nysadominik@opw.pl

                                                          Modlitwa za wstawiennictwem św. Dominika Guzmana:

Przedziwną nadzieję dałeś braciom Cię opłakującym, że i po śmierci przybędziesz ku pomocy wzywającym. Spełń, Ojcze, coś rzekł na ziemi, wspomóż nas modłami swymi. Alleluja.
Co tylekroć potwierdziłeś dziwnymi uzdrowieniami, nieś nam pomoc Chrystusa, ulecz nas w naszych słabościach.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu…

  • Amerykański trapista Tomasz Merton wypowiedział kiedyś słynne zdanie:

„Nikt nie jest samotną wyspą”.

W ten sposób wyraził prawdę, że nie tylko żyjemy we wspólnocie, ale jesteśmy też za siebie nawzajem odpowiedzialni. 

Gdyby Bóg wyrównywał rachunki z ludźmi według tego, co każdemu się należy, sytuacja wielu osób byłaby tragiczna. Jak moglibyśmy spłacić Panu rachunek za zło uczynione w naszym życiu? Bylibyśmy bankrutami bez szansy na wyjście z długów.

 Pan Bóg ukazuje jednak swoją dobroć. Posługuje się przykładem ogromnego kontrastu. W dzisiejszej Ewangelii opowiada o dwóch dłużnikach. Pierwszy był winien panu 10 000 talentów. Jest to kwota niewyobrażalna dla zwykłego śmiertelnika, szacowana, w naszych realiach, na wiele milionów złotych. Pan darował ten dług. Człowiek obdarzony tak wielką łaską nie odpuścił jednak swojemu współsłudze należności 100 denarów (czyli 100 dniówek robotnika). Ten, kto prosił o miłosierdzie, nie miał go dla bliźniego.
Pan nie godzi się na takie postępowanie. Chce, żebyśmy przebaczali nie 7 i nie 77 razy, ale zawsze. Biblijna „siódemka” jest przecież liczbą pełni. Nie można stawiać limitów w przebaczaniu. Skrupulatnie sumować sytuacji, kiedy przebaczyłem, i oczekiwać dnia, kiedy już nie będę musiał tego robić. Złość, gniew i pomsta nie znajdują uznania w oczach Pana (I czytanie).
Z czym więc zostajemy? Z wezwaniem od Boga, aby być takimi jak On – łaskawymi i pełnymi miłosierdzia (Psalm). Raczej nie musimy szukać specjalnej okazji ku temu, abyśmy mogli stać się właśnie tacy. Może nawet dziś będzie ku temu okazja? Pan Bóg przypomina nam o tym, że należymy do Niego, że nie żyjemy dla siebie samych (II czytanie). Nie warto więc rachować zysków i strat w relacji z innymi. Warto być dobrym jak Bóg, który odda każdemu sprawiedliwość.              ks. Marek Piedziewicz; www.edycja.pl

Kiedy Jezus mówił, że mamy przebaczać nie siedem, ale siedemdziesiąt siedem razy, chciał przez to dać do zrozumienia swoim uczniom, że wybaczać mają nieskończoną ilość razy. Przebaczenie jest kluczem do ludzkich serc, a w perspektywie wieczności otwiera nam bramy nieba.
Przebaczenie otwiera nas na drugiego człowieka, a drugiego człowieka może uczynić otwartym na nas. Kiedy przez wiele lat nosimy w sercu żal i nieprzebaczenie, tak naprawdę nie jesteśmy wolni. Zniewalają nas złe myśli i bolesne wspomnienia. Nie pozwalają nam żyć pełnią życia. Widać to po osobach, które przez długie lata naszą żal w swoim sercu, twierdząc, że już zapomniały o tym, co było w przeszłości, i nie chcą więcej do tego wracać. Ale jednoczenie gdy o tym mówią, okazują silne emocje.
Jeśli nie dokonało się w nas przebaczenie, to łzy nie raz będą spływały po naszych policzkach. Przebaczenie na czysto ludzkiej płaszczyźnie bywa w wielu przypadkach bardzo trudne, a czasem wręcz niemożliwe. Jeśli jednak Jezus w sposób tak zdecydowany zamyka dzisiejszą przypowieść stwierdzeniem, że Bóg oczekuje od nas tego, że będziemy wybaczać, to znaczy, że da nam także siłę i potrzebną łaskę, aby tak się stało. Nawet to, co po ludzku może wydawać się nam niemożliwe, dzięki mocy Pana stanie się możliwe. Wsłuchując się w słowa dzisiejszej Ewangelii, prośmy Zbawiciela, aby wszedł w te przestrzenie naszego serca, które dotknięte są gangreną nieprzebacze-nia. Niech ona więcej nas nie trapi. Niech nie zatruwa naszego organizmu.
Dziś Kościół w Polsce obchodzi Dzień Środków Społecznego Przekazu. W swoim orędziu na ten dzień papież Franciszek podkreśla potrzebę serdeczności w międzyludzkiej komunikacji. „Mówienie z sercem jest dziś szczególnie potrzebne, (...) żeby otwierać drogi, które umożliwiałyby dialog i pojednanie tam, gdzie srożą się nienawiść i wrogość”. Niech zatem serdeczność w spotkaniu z drugim człowiekiem prowadzi nas do autentycznego przebaczenia i ewangelicznej miłości.

ks. Mariusz Krawiec, paulista

źródło: edycja.pl

 

Słowo Boże zachęca nas do patrzenia na rzeczywistość, w której żyjemy, w perspektywie życia wiecznego. We fragmencie dzisiejszej ewangelii słyszeliśmy o tym, że „Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?»”. Jezus wyjaśnia, że darowanie winy bliźniemu otwiera nas większą miłość, daje nam dostęp do Bożego przebaczenia. Natomiast naśladowanie nielitościwego dłużnika powoduje, że nasze chrześcijaństwo pozostaje tylko niewiele znaczącą deklaracją z przeszłości.

Wielu, którzy przebaczyli bliźnim ich poważne przewinienia, wyznaje: „bez wiary byłoby trudno”. Warto w tym momencie postawić sobie pytanie: na czym polega chrześcijańskie przebaczenie, które jest naszym obowiązkiem? Bez przebaczenie życie w rodzinie, sąsiedztwie czy społeczeństwie byłoby nie do zniesienia. Wzorem jest dla nas Ojciec niebieski, którego naśladowcami mają stawać się uczniowie Boskiego Mistrza. Wielkość Bożego przebaczenia doskonale ukazuje przypowieść o nielitościwym dłużniku. Widzimy w niej wszechmoc i majestat, który objawia wielkość Bożego miłosierdzia. Możemy również zauważyć, iż zapomniał o tym sługa z przypowieści: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?”. Za to zaniedbanie spotkał owego sługę straszny sąd. Podobny los czeka każdego z nas, jeśli nie przebaczymy z serca tym, którzy wobec nas zawinili.

Być chrześcijaninem to kochać. A miłości nie ma bez przebaczenia. Przypomina nam o tym Kościół w uczynku miłosierdzia „urazy chętnie darować”. Urazy powstają w wyniku cierpienia zadanego człowiekowi. Bóg pierwszy daje nam przykład, co robić z tego rodzaju bólem, urazami – On je daruje. Przypomina tym samym, że darowanie urazów jest powrotem do dobra. Natomiast „zatwardziałość serca” nie dopuszcza zmiany, rozwoju czy postępu. I jest formą odmowy nawrócenia.

  1. Leszek Smoliński

 

Wierzę w Kościół – katechezy o Domu Bożym dla nas cz.  43.

Chodzi o to, że komunia Boga z człowiekiem ma swoje jednorazowe historyczne urzeczywistnienie w Jezusie Chrystusie. On stanowi szczyt wszelkiej komunii między Bogiem i człowiekiem (communio perfecta). Przez Niego wszechmocny Bóg „(…) w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół i obcuje z nimi, aby ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej” (KO 2). W ten sposób zjednoczenie Bóstwa i Człowieczeństwa w Chrystusie staje się podstawą ukonstytuowania nowej wspólnoty w  historii zbawienia. Przez swoje wcielenie Boży Syn jednoczy się jakoś z każdym człowiekiem (por. KDK 22), a przez to nowy związek w Chrystusie otwiera się i rozciąga na nowy związek ludzi między sobą (por. CN 3). Rozwija się komunia żywa i ożywiająca, która sprawia, że chrześcijanie są własnością Chrystusa, jak latorośl wszczepiona w winny krzew (por. ChL 18).

Jedność z Chrystusem i jedność między chrześcijanami stanowią więzy Ducha Świętego, którego ochrzczeni otrzymują w darze. On wszczepia nas w Chrystusa (por. J 15,1–10). Dzięki Niemu udziałem naszym staje się szczególny rodzaj in-egzystencji: życie, trwanie w Chrystusie. „Obiecane tedy odnowienie, którego oczekujemy, już się rozpoczęło w Chrystusie, postępuje dalej w zesłaniu Ducha Świętego i przez Niego trwa w Kościele” (KK 48).

bp Andrzej Czaja