STRONA GŁÓWNA

Parafia Rzymskokatolicka pw Świętego Dominika
ul. Głowackiego 11 48-300 Nysa konto ING 11 1050 1490 1000 0022 5235 4226

77 40-93-155
nysadominik@opw.pl

Zachęcam, aby 1,5 % podatku przekazać na nasze  Stowarzyszenie św. Dominika. KRS 0000221174.       

                                                                                 KRYSTYNA DUBIEL PRZEWODNIK PO NYSIE

                                               ZAPRASZAM DO ZAPOZNANIA SIĘ Z HISTORIĄ NASZEGO KOŚCIOŁA PARAFIALNEGO

 KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEGO DOMINIKA   

    KOŚCIÓŁ NA CMENTARZU JEROZOLIMSKIM

Stowarzyszenie św. Dominika Stowarzyszenie Użyteczności Publicznej ogłasza konkurs dla dzieci z nagrodami

REGULAMIN KONKURSU PLASTYCZNEGO  DLA   DZIECI

„Mój święty Dominik”

 

 CZAS REALNY

Ktoś kiedyś powiedział w ramach życzeń: „Abyś codziennie rano znajdował ważny powód do wstawania”. Poranne otwarcie oczu wydaje się czasem niewykonalne. Lecz gdy wiemy, po co to robimy, otwieramy oczy i rozpoczynamy kolejny dzień.

Poranne otwarcie oczu to moja decyzja. Lecz Pan Jezus pragnie jeszcze otworzyć moje „duchowe oczy” (I czytanie), czyli uruchomić moją wrażliwość. Abym potrafił oddzielić dobro od zła. Abym dostrzegł specjalne zadania dla mnie do wykonania. Gdy otworzę „duchowe oczy” mego serca, dostrzegam ludzi, którym jestem potrzebny. 
W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus posyła ślepego, aby po pomazaniu oczu umył się w sadzawce Siloam, co oznacza „posłany”. „Posłany” to ja, który widzę konkretne dobro do wykonania, konkretnego człowieka czekającego na mnie. Jestem „posłany” w to miejsce, do tego człowieka (I czytanie).
Każdy dzień ma określoną liczbę godzin. To czas dla mnie do wypełnienia. To czas teraźniejszy – realny. Czas przeszły jest wspomnieniem. Czas przyszły jest możliwością. A prawdziwe jest to, co tu i teraz. Czasem uciekamy w przeszłość, czasem w przyszłość. Teraźniejszość nas „uwiera”. Czasem też wydaje się nam, że uciekniemy przed Panem Bogiem i gdzieś na boku zrealizujemy swój plan.
Tymczasem realna jest tylko teraźniejszość. I realny jest Bóg, który JEST. Jak powiedział Mojżeszowi: „JESTEM, który JESTEM” (Wj 3,14). Wszystko, cokolwiek czynimy, czynimy w Jego obecności. Pamiętajmy o tym. Otwierajmy się na Niego. Wtedy dostrzeżemy to, co jest owocem jego światłości: prawość, sprawiedliwość i prawdę (II czytanie).                                                            o. Tomasz Słowiński – dominikanin www.edycja.pl

W pewnej parafii pan kościelny przychodził pierwszy do kościoła, jak to zwykle bywa z racji służby i pracy. Pierwszy otwierał kościół i pierwszy zapalał światło. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jego świadectwo modlitwy. Każdego dnia spędzał pół godziny przed tabernakulum, zanim do świątyni przyszli inni ludzie. Jest to prawdziwe światło wiary, jakie pozostawił. Jego pogrzeb był niezwykle uroczysty. Przyszło wielu parafian, aby podziękować Bogu za jego służbę, miłość do Boga i Kościoła Chrystusowego.
Kiedy otwieramy oczy po nocnym odpoczynku, nabierają one blasku i świecą światłem otaczającego nas świata. W porannej modlitwie pozwalamy Bogu, aby opromienił nas blaskiem swego wiecznego światła. Ale od nas zależy, w jaki sposób w naszych oczach inni dostrzegą blask naszej dobroci i promień Bożego światła.
Święty Paweł zachęca nas do dobrego rachunku sumienia i stanięcia w prawdzie: „Niegdyś byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości”. To „teraz” zaczyna się dzisiaj. Niech to „teraz” trwa każdego dnia.
Pozwólmy Bogu, aby nasza dusza i serce były znakiem światłości Bożej. Pan Jezus wskazuje nam drogę i daje obietnicę zbawienia. Przyjmijmy mocno do serca słowa Chrystusa: „Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia”.

ks. Leszek Rasztawicki

źródło: edycja.pl

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa Ewangelię o uzdrowieniu niewidomego czytano katechumenom przygotowującym się do chrztu udzielanego w Wigilię Paschalną. Miała ich ona pouczać, że w chrzcie otrzymają dar wiary, czyli dar widzenia więcej niż widzą oczy. Dla tych, którzy zostali ochrzczeni w wieku dziecięcym opis uzdrowienia niewidomego ma przypomnieć o otrzymanym wówczas darze wiary i przygotować do jej potwierdzenia podczas liturgii Wigilii Paschalnej.

Jako chrześcijanie jesteśmy wezwani do podejmowania refleksji nad treścią naszej wiary wyznawanej i celebrowanej przez Kościół. W ten sposób możemy odkrywać ją jako rzeczywistość nieograniczoną jedynie do jej przeżywania subiektywnego, lecz jako przeżywaną we wspólnocie i przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Wiara stanowi więc dziedzictwo wszystkich wierzących, zawarte w bogatym nauczaniu, „jakie Kościół przyjął, zachował i przedstawiał na przestrzeni dwóch tysiącleci swej historii. Od Pisma Świętego po Ojców Kościoła, od mistrzów teologii po świętych, którzy żyli na przestrzeni wieków [...] Kościół medytował nad wiarą i rozwijał nauczanie, aby dać wiernym pewność w ich życiu wiary”(Benedykt XVI, List apostolski Porta fidei, 11).

Św. Paweł w Liście do Efezjan wzywa do postępowania na wzór dzieci światłości. Początkiem tego stanu jest chrzest, dzięki któremu przechodzimy ze stanu ciemności do światłości. Przemiany tej w chrzcie dokonuje Chrystus, który jest światłością świata i tylko w Nim możliwe jest bycie światłością na paschalnej drodze życia chrześcijańskiego. A konkretne owoce światłości, jak „wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda”, wyrażają się w serdecznej dobroci, respektowaniu praw innych oraz w szczerości słów i uczynków.

Pamiętajmy, że świat, w którym żyjemy, potrzebuje „wiarygodnego świadectwa tych, których umysły i serca oświecone są słowem Bożym i zdolni są otworzyć serca i umysły tak wielu ludzi na pragnienie Boga i prawdziwego życia, które nie ma końca” (PF, 15)

  1. Leszek Smoliński

Wierzę w Kościół – katechezy o Domu Bożym dla nas cz. 17.

Tajemnica żywotności Kościoła, owego trwania przez wieki, pomimo wielu trudnych chwil, nawet podziałów, polega najpierw na tym, że jego Założyciel nie jest dawno zmarłym wielkim „twórcą religii”, lecz zmartwychwstałym Panem stale obecnym pośród swego ludu, zgodnie z obietnicą: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). To najpierw Jezus jest źródłem żywotności Kościoła. On dziś żyje i działa w Kościele przez swego Ducha (por. KKK 767), od którego pochodzą wszystkie żywotne działania Kościoła (KKK 797). Mając tego świadomość, ojcowie Soboru Watykańskiego II pouczają, że pielgrzymujący Kościół – zgodnie z zamysłem Boga Ojca – „bierze początek z misji Syna i z misji Ducha Świętego” (DM 2). Nie ulega wątpliwości, że Chrystus i tylko On jest kamieniem węgielnym Kościoła. Choć Kościół jest odwiecznie zaplanowany przez Ojca, a objawia się i rozwija w Duchu Świętym, jego rzeczywiste, historyczne zaistnienie ma ścisły związek z życiem i dziełem Jezusa Chrystusa. U jego podstaw jest świadoma aktywność wcielonego Syna Bożego. Kościół nie pojawił się ani przypadkowo, ani nie jest wynikiem splotu naturalnych przyczyn społeczno-politycznych, ani nie powstał samoczynnie jako wynik wiary anonimowych gmin chrześcijańskich. Nie można się też zgodzić z opinią, że Jezus miał zamiar wypełnić Stary Testament i cały judaizm i nie chciał tworzyć ani nowej religii, ani odrębnego Kościoła. Gdy jednak Izrael odrzucił Jezusa i Jego misję, uczniowie nie mieli innej alternatywy, jak założyć odrębny Kościół. Z opisów Ewangelii wynika jednoznacznie, że Chrystus zamierzał założyć i osobiście założył swój Kościół (por. KKK 765). Zapoczątkował go w ten sposób, że głosząc radosną nowinę, zwołał wspólnotę wiary i nadał jej określoną strukturę: kodeks moralności, modlitwę, kierownictwo Dwunastu. Dlatego Kościół jest Chrystusowy, jest ludem mesjańskim, stanowi Królestwo Chrystusowe, jest Ciałem Chrystusa i stanowi jedno Ciało w Chrystusie (por. KK 3, 5, 9).

bp Andrzej Czaja